wtorek, 22 listopada 2011

Listy do M.

Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta :) Ojj dawno się tak nie uśmiałam oglądając polski film. Super spędzony czas bez rozczarowania na końcu. 


Fabuła niby lekka, a zmuszająca do refleksji i zastanowienia, co jest dla nas ważne i co się dla nas liczy. Marzenia hmmm wszystko jest do osiągnięcia, celem naszym jest ich spełnianie, do tego dążymy. Bo jaki cel mamy w życiu? Właśnie realizacja naszych marzeń. I tym właśnie wieczornym akcentem, podnoszę głowę, uśmiecham się i idę spać, śnić i marzyć :)

1 komentarz:

  1. Czekalam na ten film z niecierpliwoscia , mialam przeczucie ze jest wart mojego cennego czasu w pl :-) nie pomylilam sie podpisuje sie
    pod powyzszym opisem nic dodac nic ujac Sezon swiateczny rozpoczety :-) potwierdzam !!!

    OdpowiedzUsuń